Kategoria: inne
Cytaty. Czy każde otoczenie nam służy. O pozytywnym myśleniu. Zaraźliwe postawy i nawyki. Czy tego chcemy.
John Mason: „Prostym, ale prawdziwym faktem jest to, że stajesz się podobny do tych, z którymi najbardziej się obcujesz – dla dobra i zła”.
Johann Wolfgang von Goethe: „Powiedz mi, z kim się obcujesz, a powiem ci, kim jesteś.”
Takich sentencji, powołanych do życia przez setki filozofów, naukowców, pisarzy, myślicieli można mnożyć bez końca. Prawdę o tym, że zaczynamy się utożsamiać ze środowiskiem, w jakim żyjemy, że ludzie, jakimi się otaczamy, kształtują nas i nasze zachowania, znajdziemy nawet w ludowym przysłowiu: ”Kto wejdzie między wrony, kracze jak i one”.
Pomyślcie przez chwilę o swoim środowisku. O grupie ludzi, z którymi zdecydowaliśmy się żyć, albo to samo życie sprawiło, że spędzamy z nimi większość czasu. To ludzie, z którymi czujemy się najbardziej związani. Środowisko, to przecież współmałżonek, partner, cała rodzina, przyjaciele, współpracownicy, sąsiedzi, znajomi. Nasze relacje z nimi wszystkimi sięgają głębiej niż te, które kryją się pod określeniem zwykłej znajomości. Zawężając pojęcie, bliskie środowisko to kilka osób, z którymi spędzamy najwięcej czasu.
Bywa tak, że nie. Zdając sobie z tego sprawę stoimy przed wyborem trwania w tym środowisku, bądź poczynienia kroków w kierunku jego zmiany.
Wychowanie tych, którzy nas otaczają, kultura, pozytywne bądź negatywne myślenie, poglądy, położenie geograficzne czy doświadczenia życiowe, mają bardzo duży wpływ na naszą osobowość, a wręcz można powiedzieć, że nas kształtują. W dobrym, rozwijającym nas kierunku pozytywnych przemian i niestety także odwrotnie.
Czy pozytywne myślenie działa?
Odpowiedź jest jedna, oczywiście, że tak. Funkcjonowanie na dłuższą metę w środowisku ludzi negatywnych, nie może prowadzić w konsekwencji do niczego dobrego. Otaczanie się osobami o pozytywnym wpływie myślenia i co najważniejsze oddziaływania na nas, jest niezbędne, by odnosić trwałe sukcesy w życiu.
Nie oznacza to, że należy spędzać czas tylko z tak zwanymi „idealnymi” ludźmi, bo tak się nie da. Chodzi raczej o to, że powinniśmy dążyć, by otaczać się osobami szczęśliwymi, o radosnym usposobieniu. Osobami, które widzą rozwiązanie w każdym problemie, a nie problem w każdym rozwiązaniu. Które motywują siebie i swoje otoczenie, w tym nas, do stawania się lepszymi ludźmi. Tymi, którzy już wspierają i będą dalej nas wspierać w realizacji naszych zamierzeń i planów życiowych. Ludzie pozytywni, niekoniecznie muszą być beztrosko szczęśliwi, ale przynajmniej zawsze starają się pozytywnie oddziaływać na swoje i innych życie. Nie ma też znaczenia, czy są oni członkami rodziny, czy znajomymi. Znaczenie ma, czy naprawdę, tak szczerze i naturalnie, leży im na sercu ich własne oraz nasze dobro i czy chcą, abyśmy realizowali nasze cele.
Jeśli stale słyszymy o określonych wartościach, ideach prędzej czy później zaczniemy się z nimi zgadzać, a nawet utożsamiać. Nazywamy to ludzką naturą.
Jeśli otaczają nas smutne i zrzędliwe osoby, trudno jest nam utrzymać dobry nastrój. Jeśli jesteśmy z kimś, kto tryska humorem i pewnością siebie, część tych emocji udzieli się i nam.
Dla formalności, nie oznacza to, że należy odsunąć się czy porzucić tych, którzy mają chwilowe problemy. Nigdy nie jest od początku do końca idealnie. Chodzi o równowagę w życiu, o zdawanie sobie sprawy z praw, jakie żądzą życiem.
Prawidłowe pytanie powinno brzmieć: Czy ludzie wokół mnie mają postawy, które chcę przejąć.
Pod budką z piwem, trudno ukształtować człowieka pełnego wiary w siebie, który ma cele, plany i energię do ich realizacji.
Jeśli nasze środowisko, to ludzie, którzy mają określony stały tryb życia:
- jedzą określone potrawy,
- rozmawiają na określone tematy,
- spędzają czas w określony sposób,
- karmią się negatywnymi plotkami,
to będziesz odczuwać dużą presję, aby zrobić to samo.
Spójrzmy na styl, jakość życia tych, z którymi przebywamy najczęściej i zdajmy sobie sprawę, że jeżeli od zaraz nie zmienimy naszych relacji z nimi, nasze życie za kilka lat będzie podobne do ich życia.
Jeżeli tak, to wspaniale. To znaczy, że w pełni akceptujemy to, co dzieje się teraz i to, co się wydarzy w naszej przyszłości. Pełna akceptacja, to dobre samopoczucie. I właśnie to dobre samopoczucie sprawia, że nasze życie jest szczęśliwe.
Wyświetlenia: 788